Dziś utknęłam z szyciem, bo skończyły się nity i zamiast czekać na listonosza, włóczyłam się z aparatem. Nie sama, bo z moimi dwoma młodszymi, jak zawsze, i tak jest najlepiej. Pokazałam im trochę tej jesieni wczesnej, choć jeszcze nie taka czerwona jak być powinna. Jednak, jak słońce świeci, jest pięknie i naprawdę nic więcej nie trzeba.
Asia Rojek